Bottas ponownie liderem klasyfikacji kierowców po GP Azerbejdżanu

0
617
F1 Facebook

Mercedes ponownie pokazał swoją dominację, zdobywając dwa pierwsze miejsca po raz czwarty z rzędu.

Start na wąskim ulicznym torze w Baku był kluczowy dla układu sił na trasie. Pierwszy szerszy zakręt dawał możliwość przebicia się do przodu, o co starał się Hamilton, jadąc momentami koło w koło z liderującym Bottasem, jednak Anglikowi nie udało się przebić na pozycję lidera.

Świetny początek zaliczył również Perez, który wyprzedził Verstappena, a następnie bronił się przed Holendrem, który nie zamierzał odpuścić Meksykaninowi. Na szóstym okrążeniu to kierowca Red Bulla wrócił na czwartą pozycję.

Po starcie z dziesiątej pozycji ze względu na rozbicie bolidu w Q2 i nieustanowienie czasu okrążenia w ostatniej części klasyfikacji, Leclerc rzucił się w pogoń za czołówką w zabójczym tempie. Na ósmym okrążeniu wskoczył już na piątej lokacie i coraz bardziej zbliżał się do Verstappena.

Monakijczyk po pit stopach swoich rywali wskoczył na pozycję lidera, a Ferrari czekało jak najdłużej ze zmianą opon, by ich kierowca mógł dojechać do mety na miękkiej mieszance (wyścig zaczął na pośredniej). Czołówka dogoniła Scuderię dopiero po 30. okrążeniu.

Taktyka nie wyszła Leclercowi na dobre, który po wyjeździe z pit lane notował gorsze czasy od Verstappena, będącego na dużo starszych oponach i do tego twardszych. Po tym, jak bolid Gasly’ego doznał awarii potrzebny był wirtualny safety car, po którym kierowca Ferrari jeszcze bardziej stracił do czołówki.  

Ponownie na pierwszych dwóch miejscach liderowali kierowcy Mercedesa. Na kilka okrążeń przed końcem wyścigu Hamilton zaczął zbliżać się do pierwszego Bottasa, jednak nie dał rady go wyprzedzić. Fin wygrał GP Azerbejdżanu, na podium znalazł się również Anglik i Vettel.