14-letni Hiszpan zmarł po uderzeniu przez innego zawodnika w wyścigu motocyklowym w Hiszpanii w niedzielę, poinformowali organizatorzy.
Mimo że od tragicznej śmierci 14-letniego motocyklisty Hugo Millana minęło kilka dni, nadal nie milkną echa tego smutnego wydarzenia, w którym swój udział, pomimo że nieszczęśliwy i przypadkowy, miał polski zawodnik Oleg Pawelec.
Od 23 lipca trwały w Hiszpanii na torze Motorland Aragon zawody Hawkers European Talent Camp. Brał w nich udział 14-latek. Zawodnicy rywalizowali na dystansie 14 okrążeń.
13 okrążeń przed metą doszło do zderzenia, w którym ucierpiał Millan. Niestety to był początek tragedii. Kiedy Millan próbował opuścić tor na piechotę, w jego pojazd wjechał Polak, Oleg Pawelec. Wskutek tego młody Hiszpan został uderzony kołem w szyję oraz plecy. Millana przetransportowano helikopterem do szpitala, ale lekarzom, pomimo podjętych prób, nie udało się uratować nastolatka.
Eksperci nie mają wątpliwości, że nie ma w tym winy Polaka.
DEP Hugo Millán 🙏🏻😔 Mi más sincero pésame a su familia, amigos y equipo. pic.twitter.com/5Vw5ijSCgi
— Marc Márquez (@marcmarquez93) July 25, 2021
Czy śmierci Hugo Millana można było uniknąć?
Paweł Szkopek, wielokrotny motocyklowy mistrz Polski wskazuje na zabezpieczenie, które jest stosowane powszechniej w wyższych seriach wyścigowych, i które mogło ocalić życie chłopaka.
– O sportach motorowych robi się głośno, gdy dochodzi do tragedii, zapominając że poziom bezpieczeństwa na przestrzeni lat bardzo się poprawił. Nie mówi się o sukcesach, o dobrych i bezpiecznych zawodach, do mediów przebija się tylko informacja o bardzo nieszczęśliwym wypadku. Do tak groźnych wypadków dochodzi niezwykle rzadko, choć oczywiście każda taka sytuacja jest ogromnym dramatem – mówi Paweł Szkopek na łamach portalu sport.onet.pl.
– Zagrożenia są wszędzie, nie tylko w sportach motorowych czy w ogóle w sporcie wyczynowym. Nie da się zawodników ochronić w stu procentach, ale trzeba pamiętać, że każdy element stroju zawodnika ścigającego się w wyścigach motocyklowych musi przejść bardzo rygorystyczne testy bezpieczeństwa – dodaje.
Kaski motocyklistów wykonane są z kompozytu z włókna węglowego, mieszanki włókna szklanego lub kevlaru i w ramach testów są upuszczane pod kątem 45 stopni z różnymi prędkościami, aby zmierzyć poziom absorpcji uderzenia.
Wizjery w kaskach również mają ogromną wytrzymałość, co jest niezwykle istotne, gdy na torze pojawiają się odłamki z innych maszyn, np. śrubki i inne elementy.
Także kombinezony mają zapewniać bezpieczeństwo. Stroje zawodników mistrzowskich serii to złożone konstrukcje wyposażone w poduszkę powietrzną, obowiązkową w MotoGP od 2018. Gdy wmontowane w nią systemy wykryją upadek, komory poduszki powietrznej napełniają się całkowicie w ciągu zaledwie 25 milisekund.
– To zabezpieczenie naprawdę dobrze chroni organy wewnętrzne i gdy dochodzi do wypadku to zawodnik w mgnieniu oka odbija się niemal jak piłka. Sam tego doświadczyłem kilka razy. Poduszka działa tak, jakby wokół zawodnika wytwarzała się napompowana banda. Taka ochrona mogłaby uratować Hugo Millana – tłumaczy Szkopek.
– Kluczowa jest odpowiedzialność dorosłych. Nie chodzi o to, by wprowadzać do głowy młodego zawodnika lęk, ale o to by jak najlepiej go przygotować, budować w nim pewność i automatyzm w reakcjach, zwłaszcza w potencjalnie trudnych momentach. Potrzebna jest edukacja, a brakuje osób, które mają odpowiednie doświadczenie i profesjonalnie podchodzą do tych kwestii – podkreśla Szkopek.