Debiutant wśród polskich skoczków. Zadebiutuje w kwalifikacjach

0
282
Trzynastu polskich skoczków wystartuje w weekendowym Pucharze Świata w Wiśle. Debiut na skoczni im. Adama Małysza zaliczy Jan Habdas. Źródło: Twitter

Dzisiaj obchodzi 18-te urodziny, a jutro zadebiutuje w kwalifikacjach Pucharu Świata. Początek grudnia jest ważnym okresem w życiu Jana Habdasa.  – Życzcie mi wiatru pod narty – apeluje skoczek z Bystrej.

Skoki narciarskie to jego ogromna pasja. W wieku 11 lat porzucił narty alpejskie i poświęcił się innej dyscyplinie. Wystarczył rok treningów, aby pokonać o wiele dłużej skaczących rywali w FIS Schuler Grand Prix – nieoficjalnych mistrzostwach świata dzieci.

– Rodzice często przypominają mi takie zawody, na samym początku moich startów. To było w Czechach, ja zupełnie nie byłem jeszcze technicznym zawodnikiem, ale spiker powiedział przed moim skokiem: „zwróćcie uwagę na tego skoczka w przyszłości, bo ma mocne odbicie z progu”. I tak to sobie zapamiętałem. A ja wtedy leciałem tylko tym odbiciem, niczym innym – opowiedział o swoich początkach w skokach w rozmowie z TVPSPORT.PL.

Zaczęto głośno mówić o Habdasie po październikowych mistrzostwach kraju. Zajął wtedy szóste miejsce, pokonując Kamila Stocha i innych kadrowiczów. Odniósł sukces dzięki nieprzeciętnie mocnemu odbiciu, a także lotowi, który poprawił w ostatnich miesiącach. Świętował także podczas FIS Cup w Falun. Znalazł się wtedy na podium.

Niektórzy kibice sugerowali nawet, że Habdas mógłby zastąpić Klemensa Murańkę i wybrać się z innymi skoczkami na Puchar Świata do Ruki. Jednak pierwszy kontakt ze światową elitą będzie miał miejsce w jego rodzinnych Beskidach.

Środowe treningi sprowadziły trochę na ziemię wesołego Habdasa. – Moje skoki nie były dziś zbyt dobre – powiedział.

Gorsze próby nie zabrały mu szansy na zawody, ale uświadomiły, że trudno jako cel wskazywać punkty Pucharu Świata. – Nie ma przed nim takiego wyzwania. Chcemy, aby się oswajał z czołówką – deklaruje Jan Winkiel, sekretarz PZN. – Zależy mi po prostu na dobrych skokach – powiedział Habdas.

Cechą charakterystyczną Habdasa jest to, że słabiej skacze podczas treningów. Najlepsze próby zwykle oddaje w zawodach.

– Trenerzy niekiedy mają z tym problem, bo już się gubią w jakiej jest formie – przyznaje Winkiel.

Aby zakwalifikować się do niedzielnego konkursu Habdas będzie musiał skoczyć lepiej niż 20 rywali. Wywalczona szansa byłaby wspaniałym prezentem na 18-te urodziny, ale jak sam mówi, raczej obyłoby się bez świętowania.

– Imprezkę już zrobiłem. Udała się! – uspokaja skoczek, który może być największą polską nadzieją na mistrzostwa świata juniorów 2022. Wcześniej jednak przed nim debiut w Pucharze Świata. Już w drugim dniu pełnoletności. Zapamięta to zapewne do końca życia.

Czytaj: Człowiek, który w siedem miesięcy wspiął się na 14 najwyższych gór świata