W meczu na szczycie włoskiej Serie A obyło się bez niespodzianki. Juventus po raz kolejny udowadnia, że nikt na Półwyspie Apenińskim nie jest w stanie mu przeszkodzić w drodze po kolejny, już ósmy tytuł. Napoli tymczasem musi zadowolić się drugim miejscem, szczególnie że na stadionie Sao Paolo Bianconeri wygrali próbę nerwów.
Kłodę pod nogi gospodarzy rzuciła czerwona kartka dla Mereta w 25. minucie spotkania. Bramkarz faulował Ronaldo próbując uratować sytuację po fatalnym wycofaniu piłki przez Malcuit. Rzut wolny po tym zagraniu zamienił na bramkę Pjanic. Prowadzenie wciąż w pierwszej połowie podwoił Can.
Napoli wciąż mogło wygrać to spotkanie. Chwilę po stracie bramki w genialnej sytuacji znalazł się Zieliński, jednak trafił jedynie w słupek. Nadzieję podtrzymała czerwona kartka dla strzelca pierwszej bramki. Niedługo potem Szczęsnego pokonał Callejon. Pod koniec spotkania przed niesamowitą szansą na wyrównanie stanął Insigne, jednak zmarnował rzut karny otrzymany po zagraniu ręką Alexa Sandro.
Prawdopodobnie najtrudniejszy mecz w sezonie skończył się zwycięstwem “Bianconerich”, dzięki czemu na 12 kolejek przed końcem podopieczni Allegriego mają ponad 16 punktów przewagi nad drugim Napoli. Tylko katastrofa mogłaby odebrać końcowy triumf turyńczykom, jednak tak doświadczony zespół prawdopodobnie sobie na to nie pozwoli. Aktualni mistrzowie Włoch mają najlepszą defensywę (16 straconych goli) i najlepszą ofensywę (55 zdobytych bramek) w lidze. Co więcej, w tym sezonie Serie A, nie znalazł się nawet jeden pogromca Juventusu.
Wszystko wskazuje na to, że będziemy świadkami kontynuacji wieloletniej dominacji “Bianconerich”. Choć w minionym sezonie Napoli pod wodzą Maurizio Sarriego było blisko przełamania fantastycznej passy rywali, to jednak nawet 91 punktów nie wystarczyło do mistrzostwa.
