Łukasz Kubot i Marcelo Melo w finale debla wielkoszlemowego US Open

0
773

Marzenia stały się faktem. Po 2 godzinach i 46 minutach Łukasz Kubot i Marcelo Melo pokonali sensacje turnieju Radu Albot-Malek Jaziri 7:6 (3), 3:6, 6:3 i awansowali do finału US Open.

Dla obu zawodników będzie to debiut w finale debla nowojorskiego szlema. Łukasz Kubot dwukrotnie dochodził do ćwierćfinału. Melo dwa razy meldował się w półfinale imprezy.

Dzisiejszy mecz nie był jednak łatwy. Zresztą jak cały sezon. Brazylijsko-polska para ma za sobą świetny rok 2017. Obecny sezon również zaczęli dobrze. Byli deblem nr 1 na świecie. Jednakże w dalszej części sezonu opadli z sił. Wygrane przychodziły z trudem, a tenis obu graczy wymagał wielu poprawek. Pojawiło się coraz więcej niewymuszonych błędów i oddanych serwisów. Na US Open przyjechali rozstawieni z numerem 7 i coś się zmieniło.

Zaczął funkcjonować serwis, zawodnicy lepiej się komunikowali i trafniej czytali zamiary przeciwników. Co prawda z drobnymi problemami, ale z meczu na mecz polepszali swoją grę. Wiedzieli jednak, że czwartkowy półfinał nie będzie łatwy. Duet AlbotJaziri, to największa sensacja turnieju, która zakwalifikowała się do niego z tzw. listy rezerwowych, pokonując po drodze m.in. znakomitych Jamiego Murraya (brata Andy’ego Murry’ego – byłego nr 1 tenisa) i Bruno Soaresa.

Duży sprawdzian zdany pozytywnie!

Półfinał Kubot/Melo kontra Albot/Jaziri od początku był trudny. Tunezyjsko-mołdawska para stawiała duży opór i nie popełniała błędów. Już w pierwszym gemie, Kubot i Melo musieli bronić przełamania. Do przełamania jednak nie doszło i set został rozstrzygnięty dopiero w tie-breaku, w którym większym doświadczeniem i koncentracją wykazała się „nasza dwójka”. Niestety w drugim secie przeciwnicy odrobili lekcje i dwukrotnie przełamali Kubota i Melo. Znacznie pogorszył się serwis polaka. Popełnił 3 podwójne błędy serwisowe, co jest niecodziennym widokiem w wykonaniu Kubota. Zmniejszyła się również skuteczność wygrywania punktów po pierwszym serwisie u „naszej dwójki”. Najlepszym rozwiązaniem dla Kubota i Melo było przetrwanie seta i walka do upadłego w trzecim, rozstrzygającym secie.

Od samego początku trzeciego seta widać było, że brazylijsko-polski duet nieco się odrodził. Zaczął świetnie funkcjonować serwis Kubota i zwiększyła się liczba winnerów. „Naszej dwójce” już w czwartym gemie udało się przełamać przeciwników i nie pozwolić rywalom na odrobienie strat. Ostatecznie wygrali trzecią partię 6:3 i awansowali do finału tegorocznego US Open.

Dla Kubota udział w finale US Open jest szansą na trzeci wielkoszlemowy tytuł. W 2014 roku w parze ze szwedem Robertem Lindstedtem wygrał Australian Open, a w zeszłym sezonie razem z Melo podnieśli trofeum Wimbledonu.

Mecz finałowy gry podwójnej US Open odbędzie się już jutro, 7 września. Rywalami „naszej dwójki” w walce o tytuł będzie amerykańska para Mike Bryan/Jack Sock.

Mike Bryan to istna legenda debla i brat bliźniak stałego partnera tenisowego Boba Bryana. W tegorocznym US Open występuje z Jackiem Sockiem ze względu na kontuzję brata. Bryan ma na swoim koncie aż 17. tytułów wielkoszlemowych w grze podwójnej i 4. w grze mieszanej. Jest też trzykrotnym medalistą olimpijskim (Londyn 2012 złoto w grze podwójnej i brąz w grze mieszanej, Pekin 2008 brąz w deblu) i czterokrotnym zwycięzcą ATP World Tour Finals .

Jack Sock to objawienie ostatnich sezonów, nowa nadzieja amerykańskiego tenisa w grze pojedynczej. Jednakże na razie odnosi większe sukcesy w deblu. Na swoim koncie ma 2 tytuły wielkoszlemowe w grze podwójnej – Wimbledon 2014 i 2018 oraz 1 tytuł w grze mieszanej – US Open 2011. Jest też dwukrotnym medalistą olimpijskim. Zdobył złoto w grze mieszanej i brąz w grze podwójnej na igrzyskach w Rio de Janeiro w 2016 roku.

Finał gry podwójnej US Open jutro, 7 września, o godzinie 18:00 czasu polskiego na antenie Eurosportu i Eurosport player.

 

Nie wiesz, jak ruszyć z biznesem? Dowiedz się!

PRZECZYTAJ TAKŻE: Łódź: Pobij z nami rekord Guinnessa! To już ostatnie godziny zapisów! – f7wroclaw.pl

PRZECZYTAJ TAKŻE: Manifestacja przeciwko cenzurze Internetu – Kraków – f7krakow.pl

Zdjęcie główne: źródło