Manchester United złożył 67 milionów funtów za skrzydłowego Anglii Jadona Sancho odrzuconego przez Borussię Dortmund.
Niemiecki klub chce około 77,5 miliona funtów dla 21-latka, z dodatkową premią w wysokości 4,25 miliona funtów.
Oprócz tego, że opłata nie jest wystarczająco wysoka, United chciał ją zapłacić przez pięć lat, podczas gdy Dortmund chce ją zmniejszyć tylko do czterech lat.
United zastanawia się teraz, czy zrewidować swoją ofertę.
Klub Old Trafford będzie chciał uniknąć powtórki sprzed 12 miesięcy, kiedy otrzymali opłatę od Dortmundu za Sancho, a następnie starali się ją zmniejszyć, wierząc, że drużyna Bundesligi ostatecznie sprzeda za niższą cenę.
W końcu Dortmund odmówił ustąpienia, a Sancho pozostał tam, gdzie był.
Angielski skrzydłowy wystąpił w minionym sezonie w 38 meczach, w których zdobył 16 goli i zanotował 20 asyst.
Zapytany w BBC, czy granie w Niemczech przyczyniło się do jego sukcesu na boisku, Sancho powiedział, że „zdecydowanie odegrało ogromną rolę”.
Dodał: „Pierwsze dwa lata były trudne z językiem i ogólnie, ale naprawdę dobrze się zadomowiłem i szczęśliwie dostałem swoją szansę. Skorzystałem z niej”.
„Dortmund to spokojne miasto, łatwo jest iść na trening i wrócić do domu. Kibice kochają piłkę nożną i to jest dobra rzecz. Brak bliskości mojej rodziny to jedyna rzecz, której nie lubię, ale to część życia”.
„Tak naprawdę nie skupiam się na mediach, po prostu skupiam się na sobie i na tym, co muszę zrobić na boisku”.
Czytaj: Simone Biles zdobyła rekordowy, siódmy tytuł w Stanach Zjednoczonych
Dortmund ma dżentelmeńską umowę z Sancho, że pozwolą mu opuścić klub, jeśli ktoś osiągnie wycenę przed latem, co prawdopodobnie zbiegnie się z przewidywaną datą jego powrotu z Anglii na Mistrzostwa Europy.
Wśród ich głównych młodych gwiazd, w tym Erlinga Brauta Haalanda i Jude Bellinghama, Sancho jest jedynym, który Dortmund jest zainteresowany sprzedażą tego lata.
Menadżer United, Ole Gunnar Solskjaer, będzie chciał dokończyć transakcję i jako jeden ze swoich priorytetów uznał prawostronnego zawodnika atakującego.
Uważa, że rywalizacja o miejsca w tym obszarze jest niewystarczająca, co podkreśla fakt, że nie dokonał zmiany do dogrywki, mimo że jego drużyna walczyła w finale Ligi Europy z Villarreal, którą ostatecznie przegrali w rzutach karnych.
