Williams chce jak najszybciej zapomnieć o wyścigu w Australii. „Popełniliśmy błąd”.

0
601
Na zdjęciu Robert Kubica

Grand Prix Australii zakończył się porażką dla zespołu Williamsa, którego rezerwowym kierowcą jest Robert Kubica. Lance Stroll dojechał do mety niedzielnego wyścigu na torze w Melbourne jako czternasty, a Siergiej Sirotkin nie ukończył wyścigu w powodu awarii hamulców. – To dzień do zapomnienia – stwierdził Paddy Lowe, dyrektor techniczny zespołu.

Kwalifikacje do wyścigu o Grand Prix Australii nie ułożyły się po myśli kierowców Williamsa. Lance Stroll otwarcie skrytykował Williamsa, zarzucił zespołowi złą organizację w przygotowaniach do inauguracyjnego wyścigu nowego sezonu F1 w Australii.

Stroll nie krył swojej złości na fakt, w jaki sposób zespół przygotował bolid do inauguracji. – Z tym samochodem po prostu nie mamy szans powalczyć, to banalne. Zespół popełnił błąd w trakcie piątkowych treningów i musiałem z tego powodu zatrzymać samochód. Straciliśmy cenny czas na przygotowanie, a w niedzielę nic nie działało poprawnie. Wręcz przeciwnie – powiedział na łamach „Le Journal de Montreal”.

https://twitter.com/latimages/status/976684562179936256

– Nie mogliśmy znaleźć sposobu na przyspieszenie, gdy tego najbardziej potrzebowałem. Dlatego właśnie straciłem pozycję na pierwszym okrążeniu i nie mogłem walczyć później z Sauberem. Brakowało mocy, której potrzebowaliśmy – podsumował Stroll.

Drugi kierowca Siergiej Sirotkin był zmuszony zatrzymać samochód z powodu awarii już po pięciu okrążeniach. Brytyjski zespół po pierwszym wyścigu sezonu jest na 8. miejscu w zestawieniu konstruktorów.

– To dzień do zapomnienia. Przede wszystkim, Siergiej już na samym początku miał awarię hamulców. Nasza wstępna analiza wskazuje na to, że plastikowy woreczek leżący na torze zablokował chłodzenie hamulców. Pedał hamulca w samochodzie Siergieja wpadł w podłogę i nie miał on wyjścia, musiał zjechać z toru. To niefortunne zdarzenie, bo to przecież jego pierwszy wyścig w F1. W takiej sytuacji najważniejsze jest pokonanie jak najdłuższego dystansu – ocenił Paddy Lowe, dyrektor techniczny Williamsa na łamach sportowefakty.wp.pl.

PRZECZYTAJ TAKŻE: W trakcie przedsezonowych testów Kubica był najszybszym kierowcą Williamsa!

– Mamy dwóch młodych kierowców. Jeden to debiutant, drugi ma ledwie 19 lat. Obaj robią stałe postępy, ale samochód też nie jest wystarczająco szybki na ten moment. Nie zrobiliśmy tylu szybkich okrążeń, aby awansować do Q3, co było naszym celem. Mamy nadal wiele do zrobienia. Kolejne tygodnie musimy poświęcić na rozwijanie pojazdu. Wyścig ma odbywać się w suchych warunkach i czeka nas ciężkie popołudnie. To pierwsze Grand Prix w tym roku, więc celem jest osiągnięcie mety przez obu kierowców. To daje nam szanse na punkty – stwierdził Paddy Lowe, dyrektor techniczny Williamsa na łamach sportowefakty.wp.pl.

– Weekend był dla nas trudny, liczyłem na coś innego. Wyścig był rozczarowaniem, chciałem spędzić więcej czasu za kierownicą, zebrać kolejne doświadczenia. Szkoda. Takie jest życie. Musimy myśleć pozytywnie – stwierdził Sirotkin w rozmowie z Eleven Sports.

Sirotkin zapewnia także, że należy pozostać optymistami. – Na pewno mogliśmy wycisnąć więcej z samochodu, ale to dopiero początek długiego sezonu. Musimy przeanalizować to co się wydarzyło, wyciągnąć z tego wnioski i zrobić kolejny krok. Musimy pozostać optymistami. Uczymy się tego wszystkiego i przesuwamy naprzód – oświadczył 22-latek.

Kolejny wyścig F1 już 8 kwietnia w Bahrajnie.

Źródło: sportowefakty.wp.pl
Zdjęcie główne: Facebook.com